sobota, 16 kwietnia 2011

To wszystko jest tylko po to, by ludziom władzy żyło się dobrze

Pokazaliśmy na przykładach jak pracują polskie sądy. Większość osób, które zdecydowały się wyrazić swoje stanowisko i miało styczność z polskim wymiarem sprawiedliwości ma dokładnie takie same doświadczenia jak my.

Relacje internautów porażają. Z komentarzy wyłania się samowola sędziowska na niespotykaną skalę.

Większość sędziów ma w głębokim poważaniu prawo, elementarny brak szacunku do drugiego człowieka. Taki stan rzeczy już mało kogo dziwi.

Ten karygodny stan rzeczy, gdy ci co są powołani do stania na straży praworządności, sami jako pierwsi łamią prawo jest bardzo wygodny dla elit politycznych i urzędników.

Mogą robić co im się podoba i robią. Samowola ludzi reprezentujących państwo i samorządy ma się wyjątkowo dobrze. Nawet w poprzedniej epoce politycznej nie było takiego bezprawia. Sekretarzom partii zależało na przyzwoitych stosunkach z ludźmi, czego nie można mówić o obecnych przedstawicielach klasy politycznej. Gdy w poprzedniej epoce politycznej policjant, sędzia lub inny funkcjonariusz ewidentnie łamał ustalone zasady aktyw partyjny reagował. Obecnie wszyscy umywają ręce, mają w głębokim poważaniu fakt, że polskie państwo jest nieprzyjazne zwykłemu obywatelowi. Ludzi reprezentujących państwo cechuje wyjątkowy brak wrażliwości na los drugiego człowieka.

 Można pluć się, irytować, próbować przed sądami dochodzić swoich praw - tylko po co? Mimo sporej wiedzy, determinacji po ponad sześciu latach walki jesteśmy w punkcie wyjścia. Sąd nie może, podobnie jak Minister Sprawiedliwości, Rzecznik Praw Obywatelskich nie rozumie o co chodzi, a prezes KRUS robi co uważa za stosowne pomijając obowiązujące prawo proceduralne i co miesiąc inkasuje dość wysoką pensję. Nie musi się starać, bo nikogo nie interesuje, co on wyprawia z ludźmi.

Korzyść z tych kilku lat walki jest tylko taka, że osobiście doświadczeń w kontaktach z funkcjonariuszami publicznymi, odczuliśmy na własnej skórze, jak bardzo wrogie jest państwo polskie wobec swoich obywateli. Jesteśmy na tyle świadomi, że nie działają na nas piękne uśmiech i umizgi.

Osobiście doświadczyliśmy, że żadna z partii reprezentowanych w parlamencie nie jest wystarczająco zdeterminowana, by bronić ludzi, eliminować patologię z życia publicznego, z instytucji państwowych i samorządowych.

Oni wszyscy tylko uśmiechają się do nas, kokietują nas przed wyborami. Po wyborach również wszyscy się na nas wypinają. Główny obecnie cel funkcjonowania państwa polskiego, to dobre warunki do życia dla ludzi władzy. BY WYBRANYM, ICH RODZINOM I KOLEŻEŃSTWU ŻYŁO SIĘ DOBRZE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz