piątek, 29 kwietnia 2011

Dzisiaj ślub, jutro beatyfikacja

NIE MYŚLCIE SAMODZIELNIE, NIE ZAJMUJCIE SIĘ SWOIMI SPRAWAMI, TYLKO PATRZCIE, PODZIWIAJCIE?

Polskie media ogarnęło szaleństwo związane ze ślubem i beatyfikacją, często jest to bezrefleksyjne szaleństwo.

Zobaczcie jak bardzo zakręcony, zamotany, pogubiony jest współczesny człowiek. Z jednej strony spora część ludzi mówi, że zainteresowana jest równością, demokratycznym stylem rządzenia państwami, a z drugiej strony, ci sami ludzie zachwycają się przedstawicielami królewskich rodów. Nie przeszkadza im, że królewska zabawa organizowana jest za pieniądze zwykłych ludzi.

Oni są tacy piękni i bogaci, uosabiają nasze marzenia, to niech przynajmniej oni bawią się, zatracają w trwonieniu owoców pracy innych?
Czy ktoś przy okazji ślubu księcia zastanowił się, napisał o tym, że monarchii, życiu na koszt innych nie jest po drodze z demokracją? Bo nawet we współczesnych monarchiach parlamentarnych władca i jego rodzina, mają większe prawa i możliwości niż zwykli ludzie. Historia zaczyna zataczać koło? Po okresach buntu, wyzwolenia się spod władzy absolutnej, ludzie zaczynają znowu zachwycać się królewskimi rodzinami, godzą się na trwonienie publicznych pieniędzy na zabawę?

Lubię kameralne imprezy, spotkania towarzyskie. Uwielbiam tańczyć. Doceniam gustowne, nawet czasami szalone stroje. We wszystkim jednak potrzebny jest umiar.  Nie lubię dużych zgromadzeń, wystawnego życia na pokaz. Nie rozumiem zachwytu nad młodą parą, którą wyróżnia bogactwo i przepych, parcie na szkło? Oni są młodzi, piękni, inteligentni, uśmiechnięci jak miliony ich rówieśników na całym świecie, przynależność do rodziny królewskiej i pieniądze dodają im wartości?

A może tylko części ludziom wydaje się, że ci młodzi ludzie, którzy są dzisiaj bohaterami dnia są więcej warci niż oni sami, ich dzieci lub wnuki?
Część stanów USA dotknął kataklizm. Tornada sieją nieprawdopodobne spustoszenia. W zetknięciu z siłami przyrody wszyscy jesteśmy równie bezsilni, bezradni. Bez znaczenia są monarsze tytuły, duże pieniądze i popularność w mediach, panuje równość.

Drugie głośne medialnie wydarzenie, to beatyfikacja Jana Pawła II, papieża Polaka.

Bardzo cenię dorobek życia Karola Wojtyły. To był wyróżniający się z tłumu, odważny, wielki człowiek. Godne popularyzacji, ustawicznego przypominania jest jak traktował zwykłych ludzi, jaki dawał przykład. Wielcy tego świata komercjalizują i wykorzystują dorobek Jana Pawła II do wzmacniania swojej popularności, pozycji politycznej, pomnażania pieniędzy. Większość ludzi niestety zapomina, że mimo licznych uciążliwości, prześladowań nie trzymał on z władzą, był pośród zwykłych ludzi, bardzo często młodych ludzi.

Jak myślicie, co powiedziałby Jan Paweł II na temat konieczności emigrowania za pracą, rozłąkę małżeństw wychowujących małe dzieci? Cieszyłby się, że w Polsce nie ma warunków do godnego życia, rozwoju dla zwykłych, nieustosunkowanych obywateli? Co powiedziałby na fakt, że w Polsce nie opłaca się uczciwie pracować, a ludzie władzy poustalali sobie po kilka razy zawyżone wynagrodzenia? Czy podobałoby mu się, że większość osób reprezentujących polskie władze gardzi zwykłymi ludźmi i prawem?

Czy Jan Paweł II nawoływało o taką odnowę, przemianę tej ziemi jakiej na co dzień doświadczamy?
ZO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz