wtorek, 24 kwietnia 2012

Znowu reformują

Zapraszamy do lektury i dyskusji www.zbuntowaniobywatele.pl. Trwa wieloletnia już i nie ustająca reforma niereformowalnego systemu ubezpieczeń społecznych. Różnica między poszczególnymi okresami czasu jest taka, że prace nad reformami są mniej lub bardziej intensywne. To co się dzieje jest zarówno śmieszne jak i straszne. Tych już bardzo często wieloletnich specjalistów od reformowania trzeba zwyczajnie przegonić na cztery wiatry lub najlepiej wysłać gdzieś do normalnej, wymagającej pracy pośród zwykłych ludzi, gdzie wynagrodzenia są śmieszne w stosunku do tego co otrzymują ludzie pracujący na posadach rządowych i w instytucjach publicznych. Zanim cokolwiek zrobią, zabiorą się za reformowanie niech poznają prawdziwe oblicze pracy w Polsce, niech poznają prawdziwe życie w Polsce.

środa, 14 marca 2012

Deregulacja?

Wiem, że jak polscy politycy mówią, to znaczy, że mówią.

Tylko tak się ostatnio składa, iż zaczynają mówić to, co my chcemy usłyszeć.

O zniesieniu ograniczeń dostępu do całej masy zawodów nie tylko trzeba mówić, ale trzeba zwyczajnie to zrobić tu i teraz bez rozwlekania w czasie.

Deregulacji nie można jednak kojarzyć tylko z usunięciem barier prawnych w zakresie możliwości wykonywania określonych zawodów.

W Polsce niezbędna jest deregulacja zakrojona na szeroką skalę, trzeba znieść większość ograniczeń dostępu do poszczególnych zawodów. Konieczne jest przeprowadzenie znacznie trudniejszych działań związanych z usunięciem masy utrudniającego ludziom życie, zbędnego prawa.

Polecamy www.zbuntowaniobywatele.pl - zapraszamy do lektury i dyskusji.

wtorek, 14 lutego 2012

Demokracja?

DEMOKRACJA NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z PRZEMOCĄ I MASOWYM ZABIJANIEM LUDZI!!!

W polskim życiu publicznym bardzo chętnie używane jest słowo demokracja, którego znaczenia większość osób posługujących się pojęciem z reguły nie rozumie. Bardzo wiele mówi się również o demokratyzacji w różnych państwach, gdzie dochodzi do walki o władzę. A przecież demokratyzacja to nie jest to samo, co dorwanie się nowych ludzi do władzy, przejmowanie rządzenia i umacnianie się nowej władzy.
Uważam, że z pojęciami demokracja i demokratyzacja powinno być podobnie jak z każdym innym pojęciem. Zanim człowiek zacznie używać słowa, wypadałoby poznać jego znaczenie. Szczególną staranność przy zapoznaniu się ze znaczeniem słów ich rozumieniem, powinny wykazać osoby, które wypowiadają się publicznie. Oczywiście dziennikarze obowiązani są wiedzieć o czym piszą. Jak jest, na szczęście część osób zaczyna zauważać.

"Zwycięstwo demokracji w Syrii doprowadzi do rzezi dwóch milionów ludzi – uważa Avi Dichter, były szef Szabaku, izraelskiej służby specjalnej odpowiedzialnej za kontrwywiad i bezpieczeństwo wewnętrzne. Jego słowa cytuje agencja Regnum" - źródło Onet.pl. A bezkrytyczni przedstawiciele polskich mediów powtarzają te bzdury.

Litości, jaka demokratyzacja, jaka demokracja? O czym oni mówią i piszą? W Syrii rozpętany został potworny, makabryczny konflikt, gdzie dochodzi do bratobójczych walk. Zwolennicy poszczególnych przywódców i grup działają na zasadzie oko za oko, ząb za ząb.

To co dzieje się w Syrii, nie ma oczywiście nic wspólnego z demokracją ani demokratyzacją. Rozpętana została potworna machina nienawiści, której nikt nie ma prawa nazywać demokratyzacją. W demokracji nie eliminuje się fizycznie osób myślących inaczej, wyznawców innych religii i przeciwników politycznych. Albo będą niszczyć i zabijać, albo będą budować i rządzić krajem w sposób demokratyczny.

sobota, 7 stycznia 2012

To w większości kobiety protestują

KOLEJNY DZIEŃ PROTESTU ZAŁOGI LZPS SP Z O.O. W LUBLINIE

TAK JEST, GDY PAŃSTWO ZWANE DEMOKRATYCZNYM FAKTYCZNIE JEST TOTALITARNE

”Na polecenie prezesa ochroniarze stosują ograniczenia w przekazywaniu ubrań. Nie ma zgody na przekazywanie gazet i czasopism” - mówi Teresa Miciuk z „Solidarności”

Pozostały jeszcze megafony przez które protestujący porozumiewają się.

Jesteśmy coraz bardziej oburzeni zamkniętą postawą władz spółki, w tym jej likwidatora. Szanowni państwo, kiedy zrozumiecie, że jedną z bardzo poważnych przyczyn protestu jest sposób traktowania ludzi? Im dłużej trwa protest, tym bardziej nie zrozumiała jest dla mnie postawa przedstawicieli firmy i władz zarówno lokalnych jak i centralnych.

Nie ma demokracji w kraju, gdy nie rozmawia się z ludźmi. Nie ma demokracji w kraju, gdy tych co sprzeciwiają się istniejącemu stanowi rzeczy odcina się od informacji, pozwala się im przebywać w skandalicznych warunkach. Bardzo źle jest w kraju, gdzie przynajmniej kilkaset osób czeka na to, by problemem szerzej zainteresowały się osoby publiczne.
Gdy w Polsce lekceważy się setki ludzi, to jak traktuje się pojedynczego człowieka, czy małą grupę ludzi? Brak słów!!!

Tu w Lublinie przy ulicach Kunickiego i Wolskiej przecież nie jest tak, że protestują tylko zwalniani pracownicy jak informują niektóre media.
Protest tra całą dobę, jest zimno, przez ostatnie dni padał deszcz, było wyjątkowo przenikliwe zimno. Protest wygląda dość skromnie, ale to tylko pozór. Ze zwolnionymi z pracy ludźmi protestują mieszkańcy Lublina i okolic, którzy przebywają tam o różnej godzinie. Wśród protestujących można spotkać pracowników innych zakładów z Lubelszczyzny. Bywają tu między innymi pracownicy z Bogdanki, WSK PZL Świdnik, MPWiK. Widziałam również pracowników oświaty, nauczycieli, którzy byli wśród protestujących, wspomagali ich poprzez koce i śpiwory. Bywają tu i pomagają okoliczni przedsiębiorcy, którzy pomagają w różny sposób. Piszę o tym, bo byłam tam wielokrotnie, na własne oczy widziałam co się dzieje, rozmawiałam z ludźmi.

Na miejscu rozmawiał ze starszą panią, która mieszka gdzieś obok miejsca protestu. Kobieta mówiła, że robi protestującym herbatkę z cytryną i przychodzi tu, rozmawia na ile jej tylko starcza sił.
Rozmawiałam również z radnym z jednej z okolicznych gmin, który był ogromnie oburzony milczącą postawą lokalnych polityków lub co najwyżej działaniami za biurka. Przecież w demokracji władza powinna być z ludzi i pośród ludzi. W demokracji nie dopuszczalna jest taka biurokracja.

Gdy zaczynałam pisać w sieci, to większość Polaków milczała podobnie jak dzieje się w przypadku tego protestu, tu w Lublinie. Pierwszy materiał, który zamieściłam w blogu na Onet.pl pod tytułem „Mechanizm działania funkcjonariuszy publicznych w Polsce a prawo” jest jakże aktualny i dziś. Choć pisze mi się ze sporą łatwością, to pewnie bym zrezygnowała, gdyby nie internauci z poza Polski, którzy bardzo zachęcali mnie do dalszej aktywności w sieci. Szkoda, że my Polacy w znacznej większości nie potrafimy korzystać z prawa, które gwarantuje nam demokrację. Wielkim błędem jest, że nie wspieramy się wzajemnie na znacznie szerszą skalę.

Gdy internauci, ci niestety ciągle z poza Polski widzieli, że nie tylko nie poddajemy się, ale próbujemy rozszerzyć naszą obecność w sieci, to zaczęli mnie podpuszczać i pytali co myślę o obecności kobiet w życiu publicznym. Wiecie, parytety i te inne sprawy.
Wiecie, że mnie jak każdą osobę zaangażowaną w życie publiczne, piszącą trzeba podpuszczać. Trzeba nam podsuwać tematy, które są ważne i jednocześnie mało interesują się nimi media. Polityków też trzeba podpuszczać, zachęcać do działania.

TU W LUBLINIE W WIĘKSZOŚCI PROTESTUJĄ BARDZO ODWAŻNE, DZIELNE KOBIETY. ALE SĄ RÓWNIEŻ FANTASTYCZNI FACECI. Z PUNKTU WIDZENIA ŻYCIA PUBLICZNEGO, STRUKTUR PAŃSTWA WEDŁUG MNIE BEZ ZNACZENIA JEST PŁEĆ. POWINIEN LICZYĆ SIĘ CZŁOWIEK, KTÓREMU NIE JEST WSZYSTKO JEDNO, KTÓRY WIDZI ZNACZNIE DALEJ NIŻ SIĘGA JEGO KONIEC NOSA.

Panie te tam za bramą, okupujące firmę robią niesamowitą rzecz. Przeciwstawiają się bardzo złemu potraktowaniu ich przez pracodawcę, walcząc o swoje prawa obnażają niewydolność państwa polskiego. Za to co już zrobiły, powinniśmy im być wdzięczni. Naszym obowiązkiem zwykłych obywateli jest ich wesprzeć.

Pisząc tekst dostałam informację, że kolejny poseł z Lubelszczyzny przybył do protestujących. Dziękujemy posłowi Piotrowi Szelidze z Solidarnej Polski i prosimy o więcej. Uważam, że elity polityczne Lubelszczyzny o umówionej godzinie przynajmniej na jakiś czas powinny stanąć wśród protestujących. To elity polityczne Lubelszczyzny powinny umówić się na spotkanie z wyborcami, tu w Lublinie, gdzie protestują ludzie przeciw pogardzie, naruszaniu prawa i bardzo niesprawiedliwym podziale wypracowywanego dochodu.

Ludzi zwalnianych z pracy są w Polsce tysiące. Ale tylko nieliczni, jak ci tu w Lublinie są odważni, nie jest im wszystko jedno, mają świadomość wpływu sposobu rządzenia krajem na ich los. Te dzielne kobiety i ci twardzi panowie mieli odwagę, zaprosili wszystkich do współpracy i współdziałania w celu pokojowego zmieniania Polski. Czy elity polityczne mogą być obojętne na taki apel, czy w większości przypadków będą udzielać bardzo wygodnego wsparcia z za biurek? Bo to, że w Polsce niezbędne są zmiany w sposobie rządzenia, chyba przyzna większość.

Zbuntowani Obywatele, ludzie świadomi nie ulegają łatwo manipulacji

Jeden z internautów przysłał mi tekst na temat „Technologii niewolnictwa”, którego autorem jest Naam Chomsky. Pozwolę sobie zacytować krótki fragment:
”7 – UTRZYMUJE SPOŁECZEŃSTWO W IGNORANCJI I PRZECIĘTNOŚCI. Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. „Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała (zob. Silent Weapons for Quiet War).
8 – UTWIERDZA SPOŁECZEŃSTWO W PRZEKONANIU, ŻE DOBRZE JEST BYĆ PRZECIĘTNYM. Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.
9 – ZAMIENIA BUNT NA POCZUCIE WINY. Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!”

W tym momencie dociera do mnie informacja, że do protestujących przyjechał poseł Michał Kabaciński z Ruchu Palikota, który od początku protestu interesuje się problemem. Ten bardzo młody poseł wykazał się największą dojrzałością wśród lubelskich parlamentarzystów, inni powinni brać z niego przykład.
- Chciałem wziąć udział w poniedziałkowym posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Urzędzie Wojewódzkim, które będzie dotyczyło sytuacji w Protektorze, ale dostałem informację, że nie mogę, bo spotkanie jest zamknięte – powiedział Kabaciński. Jaka demokracja, taka otwartość.

Choć nigdy nie ukrywałam, że są dziedziny w których myślę podobnie jak ludzie Ruchu Palikota, ale są również takie sprawy, gdzie się bardzo różnimy. Dzisiaj uważam, że bardzo dobrze się stało, że ten bardzo młody człowiek został posłem, ponieważ tu w Lublinie pokazuje ludziom w praktyce jak powinien zachowywać się parlamentarzysta. Nasze gratulacje.

Wiemy, że dzisiaj niezależnie od wsparcia i zaangażowania różnych osób najtrudniej jest protestującym. Często niestety jest tak jak było wczoraj, że sama silna psychika, wola walki nie wystarczają, gdy posłuszeństwa odmawia organizm. W tych trudnych chwilach, gdy dajecie jeszcze radę fizycznie pamiętajcie, że co Was nie zabije, wzmocni Was.

ZO

sobota, 3 grudnia 2011

Spadek PKB i dwucyfrowa inflacja

Najpierw wmawiali nam, że Unia Europejska rządzona jest w najlepszy sposób z możliwych. O Polsce mówiono nawet, iż jest zieloną wyspą, którą omija kryzys. Teraz, gdy finanse publiczne poszczególnych państw toną, już dłużej nie daje się rządzić poprzez propagandę i rozdawnictwo, istnieje ryzyko rozpadu strefy euro i całej Unii, często ci sami ludzie, którzy wcześniej piali z zachwytu nad sposobami rządzenia w UE, zaczynają wieszczyć katastrofy, upadek cywilizacji, spadek PKB nawet o 10% i dwucyfrową inflację.

Mam nadzieję, że większość osób, które mają przynajmniej minimalne pojęcie o życiu publicznym, prawie, polityce i ekonomii zdaje sobie sprawę, iż zbankrutował sposób rządzenia UE i poszczególnymi państwami, członkami wspólnoty. Tak dalej rządzić nie można!!!

Rządzenie oparte na absurdalnym przeroście administracji, nadmiernej kontroli zwykłych obywateli i firm, ignorancji wobec człowieka i prawa, nadmiarze stanowionego prawa, zbyt wysokich podatkach, demoralizacji poprzez rozdawnictwo pieniędzy - musiało zbankrutować - i właśnie zbankrutowało.
Bankructwo sposobu rządzenia bardzo mylnie zwanego demokracją, potwierdzają puki co w wypowiedziach politycy indywidualnie. Grupowe potwierdzenie, podjęcie jakiś politycznych decyzji powinno nastąpić za kilka dni.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy mówią o "końcu jednej Unii i początku drugiej". Polscy politycy z obozu poprawności politycznej, którzy zachwycali się nad tym, co się działo we wspólnocie, np. minister spraw zagranicznych R. Sikorski, były prezydent A. Kwaśniewski bredzą jeszcze coś o zacieśnieniu współpracy, dalszej integracji.
Jaki faktycznie będzie przebieg wydarzeń w najbliższych dniach, trudno przewidzieć? Jedno jest pewne, że im decyzje będą odważniejsze, zmierzające do wyeliminowania totalitarnych metod rządzenia takich jak nadmierna ingerencja państw w życie człowieka i firm, nadmiar: urzędów, kontroli, stanowionego prawa - tym lepiej dla Europejczyków i Europy - wbrew temu co twierdzą polscy politycy reprezentujący jedynie słuszne poglądy.
Wcześniej wieczne miał być ZSRR i RWPG, ostatnio to samo wmawiali nam na temat Unii Europejskiej i strefy euro.

Czarne scenariusze na temat spadku PKB i inflacją w związku z ewentualnymi zmianami politycznymi i strukturalnymi w Europie wcale nie muszą być w życiu równie czarne. Perturbacji oczywiście nie da się uniknąć, ale można je ograniczyć poprzez choćby bardzo trudne, ale niezbędne decyzje polityczne.

Bez odpowiedzialności za czyny i słowa oczywiście nie ruszymy z miejsca. Nie uda się zachować spokoju na kontynencie. Nie ma żadnego powodu, by ludzie biedni płacili rachunki za bogatych i nieodpowiedzialnych. Najwyższą cenę za doprowadzenie do dramatycznej sytuacji w poszczególnych krajach i w Europie, powinni zapłacić ci, którzy są odpowiedzialni za obecny stan rzeczy. No chyba, że oni są najważniejsi, a po nich może być tylko upadek cywilizacji lub potop.

Spadek produkcji i inflacja powodują bałagan na rynku, wymuszą konieczność oszczędzania, ale nie są jeszcze żadnym dramatem lub przejawem upadku cywilizacji, da się je przeżyć. Obecnie najważniejsze jest, by rządzenie krajami europejskimi, współpracę i współdziałanie między poszczególnymi państwami lub w ramach grup państw oprzeć na zdrowych zasadach, kompetencjach, poprawnym rozumowaniu i doświadczeniu życiowym.

czwartek, 1 grudnia 2011

Żarty się już dawno skończyły

TYLKO RZĄDZĄCY MIELI STAN FAKTYCZNY W GŁĘBOKIM POWAŻANIU

W ostatnich dniach od ludzi reprezentujących różne władze zaczynają płynąć sygnały, że do nich wreszcie zaczyna docierać, iż ich sposób traktowania ludzi i prawa, sposób rządzenia bankrutuje. Tylko niestety nawet w tak ekstremalnych warunkach jaśnie nam panujący. nie potrafią zachować zimnej krwi.
To nie jest normalne, by ludzie od których zależy los kraju i kontynentu zamiast podejmować kroki ograniczające ewentualną panikę, podgrzewali atmosferę, sugerowali, że może być wojna, koniec cywilizacji. Brak słów!!!

„Tusk podkreślił, że jesteśmy na kilka dni przed rozstrzygającym spotkaniem Rady Europejskiej. – Decyzje lub – nie daj, Boże – ich brak, mogą rozstrzygnąć o przyszłości kontynentu – ostrzegał szef rządu.

Premier cytował prasę, która podkreśla, że kryzys może doprowadzić nawet do konfliktów i końca całej północno-zachodniej cywilizacji. – Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie – stwierdził Tusk” – źródło Interia.pl.

W tym szaleństwie jest metoda? Po was choćby potop? Jak wy nie będziecie rządzić, to będzie wojna, a możne nawet cywilizacja upadnie? Panie premierze, niech pan nie powtarza takich bzdur. Nie będzie żadnej wojny ani cywilizacja też nie upadnie, gdy rządzący zaczną robić to co powinni. Za błędy, długi zapłacą ci którzy je popełnili. Nikt nie ma prawa obciążać zwykłych obywateli zobowiązaniami, które zaciągnęli politycy lub finansiści.

Nikt nie ma prawa obciążać Polaków i Polski obcymi problemami i zobowiązaniami. Swoich długów i problemów mamy wystarczająco dużo i z nimi musimy się uporać.

Polska, Europa, nasza cywilizacja – to są ludzie, w znacznej większości bardzo inteligentni, doświadczeni, sprawni i rozważni w działaniu. My sobie poradzimy, wyciągniemy z zapaści Polskę i Europę pod warunkiem, że rządzący nie dokończą projektu zniszczenia poprzez demoralizację, osaczanie ludzi poprzez bardzo wysokie podatki, składki na ubezpieczenia społeczne, armie nikomu do niczego nie potrzebnych urzędników.
Nasza cywilizacja ma również tradycję i doświadczenie w organizowaniu życia społeczności, rządzeniu opartym na poprawnym rozumowaniu, logice i doświadczeniu życiowym – do których trzeba sięgnąć – które w ostatnich latach było przez rządzących Polską i znaczną częścią Europy ignorowane, lekceważone.

Demokracja narodziła się nie gdzie indziej, tylko w tonącej dzisiaj w kryzysie Grecji. Tylko widzicie, tamta starożytna demokracja, między innymi ateńska charakteryzowała się tym, że prawo głosu mieli wybrani obywatele. Współcześnie rządzący doprowadzili do absurdów, że sama pełnoletniość i obywatelstwo daje prawo głosu.
Zobaczcie, w większości rodzin jest tak, że decyzje z reguły podejmują ci, którzy pracują, zarabiają pieniądze. W społecznościach, krajach europejskich jest niestety inaczej. Warto o tym przynajmniej pomyśleć.
W demokracji ateńskiej urzędnicy wymieniali się rotacyjnie. W takim stanie rzeczy prawo musi być proste, zrozumiałe przynajmniej dla większości, by społeczność funkcjonowała bez większych zakłóceń.

Przecież prawo powinno regulować stosunki między ludźmi i grupami ludzkimi. Prawo powinno pozwalać spokojnie i dostatnio żyć, a nie komplikować życie, prowadzić do wojny, a nawet upadku cywilizacji.

Metody sprawowania władzy typowe dla totalitaryzmu, kurczowe trzymanie się stołków i koryta, nadmiar regulacji prawnych są jednymi z poważniejszych przyczyn obecnego kryzysu rządzenia Polską i Europą.
Ludziom władzy nie wolno jest straszyć wojną lub nawet upadkiem cywilizacji. Ludzie władzy muszą przyznać się do popełnionych błędów, muszą, a przynajmniej powinni otworzyć drogę do wprowadzenia nowego sposobu rządzenia krajami, nowych form współpracy i współdziałania miedzy europejskimi państwami.

Żarty się już dawno skończyły, tylko ludzie władzy nie chcieli przyjąć tego do wiadomości. Polska i Europa potrzebują nowego sposobu rządzenia opartego na szacunku do zwykłego obywatela i prawa, prostego, jasnego, nowego prawa.

wtorek, 29 listopada 2011

Nie wiadomo śmiać się czy płakać?

ŚMIECH OCZYWIŚCIE BĘDZIE PRZEZ ŁZY!

Unia Europejska w obecnym kształcie przeżywa ogromny kryzys, sypie się strefa euro, a polski minister spraw zagranicznych w Berlinie w płomiennym przemówieniu deklaruje gotowość rezygnacji z części suwerenności Polski na rzecz oczywiście UE, w zamian za jakieś bezpieczeństwo.

Uważam, że ministrowie obowiązani są stąpać mocno po ziemi. Przydało by się przedstawicielowi rządu trochę doświadczenia życiowego, znajomości życia. Poprawne i logiczne rozumowanie też było by wskazane.

Ja pochodzę z rodziny chłopskiej. Jest we mnie sporo chęci decydowania o sobie, dumy i zaciętości.
Mam przekonanie, że normalny polski chłop, gdyby sąsiad chciał decydować o losach jego ziemi, to uważam w bardzo zdrowym, naturalnym odruchu potraktował by sąsiada ostrymi słowami, gdyby argumenty merytoryczne nie zadziałały, to dobry gospodarz sięgnąłby po argument siły.

Miała być demokracja, gdzie ważny jest człowiek, jego wybory i decyzje.
Miała być, przynajmniej tak obiecywali.
Przecież nie ma pewności, że ci którzy rządzą podejmują lepsze decyzje od rządzonych. Ostatnie miesiące wręcz dowodzą, że rządzący bardzo często się mylą, podejmują bardzo szkodliwe decyzje dla zwykłych obywateli i kraju.

Doświadczenie uczy, że o nasze interesy nikt nie zadba lepiej niż my sami.
Szkoda, że politycy ignorują wielokrotnie zweryfikowaną przez życie tezę.

We współczesnej Europie ludzie z poddańczymi duszami w bardzo wielu krajach zdominowali życie polityczne i rządzenie, którego skutkiem jest zmierzanie UE wprost do przepaści. Oni nie rozumieją, że trzeba współpracować na zasadach partnerskich czyli równych, a nie dobrowolnie zrzekać się suwerenności, prawa do samostanowienia. Bohaterowie narodowi, którzy walczyli o niepodległą Polskę przewracają się w grobach, gdy tak zwane "elity" polityczne za posady dla siebie i swojego otoczenia, chwilowe bycie na topie, systematycznie zrzekają się prawa do samostanowienia kraju. Panie Boże, widzisz to i nie grzmisz? Brak słów!!!

W Europie, w ramach Unii Europejskiej bardzo potrzebna jest współpraca między ludźmi, firmami, krajami.
Dotychczasowy sposób funkcjonowania struktury jaką jest UE zbankrutował i nie ma żadnego powodu, by udawać, że jest inaczej. Im szybciej przedstawiciele struktur unijnych i rządzący w poszczególnych państwach przyznają się do ogromnej porażki UE funkcjonującej w obecnym kształcie i rozpoczną zmiany, tym lepiej będzie dla Europejczyków i dla Europy również.

Z tego co mówił minister w Berlinie na temat dobrowolnego zrzeczenia się suwerenności przez Polskę, nie wiadomo czy śmiać się czy płakać? Śmiech oczywiście będzie przez ogromne łzy.