wtorek, 22 lutego 2011

Destabilizacja w Libii, czy innych to otrzeźwi?

Libia, kraj położony w Afryce Północnej, znaczący partner w wymianie gospodarczej Polski w naszej poprzedniej epoce politycznej. Polacy w Libii budowani zakłady przemysłowe, infrastrukturę. Mamy znajomych, którzy pracowali na terenie Libii. Był rozwój, były budowy, zadowoleni byli wszyscy.

Ciągle na to co dzieje się w krajach arabskich patrzę z punktu widzenia sytuacji społecznej, braku reakcji władzy, jak poziom życia spada znacznie poniżej oczekiwań, rozbudzonych apetytów obywateli.

Doniesienia z Libii są bardzo niepokojące, świadczą o olbrzymiej destabilizacji w kraju. W wyniku starć zbrojnych zginęły setki osób.

Czy tragiczne wydarzenie w Libii i innych krajach arabskich dają do myślenia rządzącym w innych krajach, czy są ich w stanie pobudzić do zmiany sposobu uprawiania polityki?

Już dawno w świecie nie było tak wielu miejsc niepokojów społecznych, punktów zapalnych.

Tam gdzie doszło do starć między władzą, a demonstrantami  trudno będzie wrócić do normalności, przywrócić spokój. Ale w miejscach, gdzie ludzie mają jeszcze odrobinę cierpliwości, trzeba usuwać bariery powodujące olbrzymie nierówności. Nie można dopuścić do kolejnych wybuchów agresji.

Przecież musi być jakiś sposób, by powstrzymać niszczącą siłę, ignorujących zwykłych obywateli ludzi władzy.

Jednym z takich sposobów może być edukacja obywatelska, by ludzie byli bardziej świadomi, by reagowali odpowiednio zdecydowanie jak można jeszcze załatwiać sprawy pokojowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz