sobota, 18 grudnia 2010

Inernauci dodali mi skrzydeł

Myślę, że nic tak nie mobilizuje człowieka do działania jak dobre słowo, wsparcie, wiara w nasze powodzenie innych. Można mówić człowiekowi o jego dysfunkcjach, słabościach, tylko nie bardzo wiem po co?

Przekonanie o tym, że się uda. Podjęcie działania zawsze dają jakąś nadzieję, iż faktycznie uda się. Jeżeli nie podejmujemy żadnych czynności, aby osiągnąć jakiegoś cel, nie robimy nic, to jest pewne na 100%, że się nie uda.
Gdyby życie na mnie nie wymusiło, nigdy bym nie rozpoczęła pisać w sieci. Pewnie, jak już rozpoczęłam pisanie, szybko zniechęciłabym się, gdyby nie wsparcie, pochwały komentatorów, którzy dodawali mi wiary, to jest tak jakby przypinali mi skrzydła, a teraz zrobiło się nawet zabawnie na www.zbuntowaniobywatele.pl, gdzie część internautów twierdzi, że to ja ich inspiruję, przypinam im skrzydła. Zrobił się taki pozytywny krąg oddziaływania.

To są bardzo cenne umiejętności, takie jak inspirowanie, dodawanie wiary w siebie, zachęcanie do działania, choć obawiam się, że bardzo często niedoceniane. Myślę, że warto na co dzień wspierać się tą pozytywną twórczą energią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz