sobota, 30 kwietnia 2011

Ciekawe, co Jan Paweł powiedział by na to?

'' NIE MA WIĘKSZEGO BOGACTWA W NARODZIE NAD ŚWIATŁYCH OBYWATELI''

'' HISTORIA UCZY, ŻE DEMOKRACJA BEZ WARTOŚCI ŁATWO SIĘ PRZEMIENIA W JAWNY LUB ZAKAMUFLOWANY TOTALITARYZM''

'' JESTEŚMY TYM BOGATSI IM WIĘCEJ RZECZY ZBĘDNYCH ZDOŁAMY ODRZUCIĆ''

'' NARÓD GINIE, GDY ZNIEPRAWIA SWEGO DUCHA, NARÓD ROŚNIE, GDY DUCH JEGO CORAZ BARDZIEJ SIĘ OCZYSZCZA I TEGO ŻADNE SIŁY ZEWNĘTRZNE NIE ZDOŁAJĄ ZNISZCZYĆ''

'' NIE MA POKOJU BEZ SPRAWIEDLIWOŚCI, NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI BEZ PRZEBACZENIA''

'' Rozszerzenie Unii Europejskiej na Wschód, a także dążenie do stabilizacji monetarnej powinny prowadzić do coraz ściślejszego wzajemnego powiązania narodów, przy zachowaniu tożsamości i historycznych tradycji każdego z nich, tak by mogły dzielić się niejako dziedzictwem wartości, które ukształtowało się przy ich współudziale, a do którego należy godność człowieka, jego podstawowe i niezbywalne prawa, nienaruszalność życia, wolność i sprawiedliwość, zmysł solidarności i odmowy dyskryminacji kogokolwiek''.

Powyżej zamieszczone wypowiedzi są autorstwa Karola Wojtyły.

Gdy pytano mnie, jak zaczęłam pisać w sieci - skąd taki potencjał - to powinnam odpowiedzieć, że między innymi z uważnego wsłuchiwania się w słowa Jana Pawła II.

Zacytowałam powyżej zaledwie kilka zdań wypowiedzianych przez polskiego papieża z których wynika, jak wielki w Karolu Wojtyle tkwił potencjał, ile było mądrości, wiedzy. Zaledwie tych kilka wybranych wypowiedzi jest więcej warte niż tysiące przemówień polskich polityków, łącznie z kilkugodzinnym ekspoze premiera Tuska.

Problem polega jednak na tym, że część ludzi stawia Janowi Pawłowi II pomniki, modli się do niego, organizuje uroczystości, większość Polaków nie potrafi korzystać z dorobku jaki pozostawił po sobie Karol Wojtyła. Mało osób wsłuchuje się w jego słowa, zastanawia jak żył, jak traktował innych.

Jak myślicie, byłby zadowolony z potężnej emigracji zarobkowej, często ludzi bardzo młodych, braku perspektyw na pracę, godne życie w Polsce?

Powiedział kiedyś: '' DZIECI SĄ NADZIEJĄ, KTÓRA ROZKWITA WCIĄŻ NA NOWO. PROJEKTEM, KTÓRY NIEUSTANNIE SIĘ URZECZYWISTNIA, KTÓRA POZOSTAJE ZAWSZE OTWARTA''. Czy w Polsce nie jest tak, że zabezpieczenie na starość stało się jakimś wyolbrzymionym priorytetem, zdominowało politykę społeczną? Czy nie jest tak, że emerytura babci i dziadka jest ważniejsza od pracy dla wnuczki lub wnuka? Nie wypominam niskich, często głodowych emerytur lecz faktem jest, że część emerytów ma uposażenia kilkakrotnie przewyższające płacę minimalną. System jest tak skomplikowany, że pozwala żyć dobrze armii urzędników, kosztem oczywiście rodzin z dziećmi. Czy ktoś troszczy się o rodziny wychowujące dzieci? Ja myślę, że generalnie nie.

Nadmierne obciążenia wynagrodzeń podatkami i składkami na ubezpieczenie społeczne narusza interes polskich pracowników, którzy wychowują dzieci.

Wiecie co powiedział papież?

'' Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka''. Pomyślcie o tym!

Co powiedział by dzisiaj Karol Wojtyła, gdyby wiedział jak niski potencjał społeczny jest w Polsce, jak bardzo zniewoleni, lękliwi są ludzie? Kiedyś powiedział:

'' NIE MA WIĘKSZEGO BOGACTWA W NARODZIE NAD ŚWIATŁYCH OBYWATELI''.

Czy podobała by mu się pogarda do zwykłych obywateli i prawa jakiej na co dzień doświadczamy od polityków i funkcjonariuszy publicznych?

Wielki Polak kiedyś powiedział:

'' NARÓD GINIE, GDY ZNIEPRAWIA SWEGO DUCHA, NARÓD ROŚNIE, GDY DUCH JEGO CORAZ BARDZIEJ SIĘ OCZYSZCZA I TEGO ŻADNE SIŁY ZEWNĘTRZNE NIE ZDOŁAJĄ ZNISZCZYĆ''.

Czy Janowi Pawłowi II podobał by się totalitaryzm zwany demokracją? On zresztą mówił kiedyś o takiej możliwości, zagrożeniu:

'' HISTORIA UCZY, ŻE DEMOKRACJA BEZ WARTOŚCI ŁATWO SIĘ PRZEMIENIA W JAWNY LUB ZAKAMUFLOWANY TOTALITARYZM''.

Moim, naszym zdaniem małe znaczenie, a może nawet bez znaczenia dla Polaków i Polski są uroczystości organizowane na cześć Jana Pawła II, stawiane mu pomniki, nazywane jego jego imieniem ulice  i tym podobne działania. Wielka siła i moc tkwi w pozostawionych przez niego słowach.
Ogromne korzyści mogą odnieść Polacy i Polska jak zaczną korzystać z potencjału jaki pozostawił po sobie Wielki Rodak, który nawoływał do odwagi, aktywności, podejmowania wyzwań. Warto wsłuchać się w jego słowa. Warto i trzeba zapamiętać zdanie:

'' NIE MA WIĘKSZEGO BOGACTWA W NARODZIE NAD ŚWIATŁYCH OBYWATELI''.

piątek, 29 kwietnia 2011

Dzisiaj ślub, jutro beatyfikacja

NIE MYŚLCIE SAMODZIELNIE, NIE ZAJMUJCIE SIĘ SWOIMI SPRAWAMI, TYLKO PATRZCIE, PODZIWIAJCIE?

Polskie media ogarnęło szaleństwo związane ze ślubem i beatyfikacją, często jest to bezrefleksyjne szaleństwo.

Zobaczcie jak bardzo zakręcony, zamotany, pogubiony jest współczesny człowiek. Z jednej strony spora część ludzi mówi, że zainteresowana jest równością, demokratycznym stylem rządzenia państwami, a z drugiej strony, ci sami ludzie zachwycają się przedstawicielami królewskich rodów. Nie przeszkadza im, że królewska zabawa organizowana jest za pieniądze zwykłych ludzi.

Oni są tacy piękni i bogaci, uosabiają nasze marzenia, to niech przynajmniej oni bawią się, zatracają w trwonieniu owoców pracy innych?
Czy ktoś przy okazji ślubu księcia zastanowił się, napisał o tym, że monarchii, życiu na koszt innych nie jest po drodze z demokracją? Bo nawet we współczesnych monarchiach parlamentarnych władca i jego rodzina, mają większe prawa i możliwości niż zwykli ludzie. Historia zaczyna zataczać koło? Po okresach buntu, wyzwolenia się spod władzy absolutnej, ludzie zaczynają znowu zachwycać się królewskimi rodzinami, godzą się na trwonienie publicznych pieniędzy na zabawę?

Lubię kameralne imprezy, spotkania towarzyskie. Uwielbiam tańczyć. Doceniam gustowne, nawet czasami szalone stroje. We wszystkim jednak potrzebny jest umiar.  Nie lubię dużych zgromadzeń, wystawnego życia na pokaz. Nie rozumiem zachwytu nad młodą parą, którą wyróżnia bogactwo i przepych, parcie na szkło? Oni są młodzi, piękni, inteligentni, uśmiechnięci jak miliony ich rówieśników na całym świecie, przynależność do rodziny królewskiej i pieniądze dodają im wartości?

A może tylko części ludziom wydaje się, że ci młodzi ludzie, którzy są dzisiaj bohaterami dnia są więcej warci niż oni sami, ich dzieci lub wnuki?
Część stanów USA dotknął kataklizm. Tornada sieją nieprawdopodobne spustoszenia. W zetknięciu z siłami przyrody wszyscy jesteśmy równie bezsilni, bezradni. Bez znaczenia są monarsze tytuły, duże pieniądze i popularność w mediach, panuje równość.

Drugie głośne medialnie wydarzenie, to beatyfikacja Jana Pawła II, papieża Polaka.

Bardzo cenię dorobek życia Karola Wojtyły. To był wyróżniający się z tłumu, odważny, wielki człowiek. Godne popularyzacji, ustawicznego przypominania jest jak traktował zwykłych ludzi, jaki dawał przykład. Wielcy tego świata komercjalizują i wykorzystują dorobek Jana Pawła II do wzmacniania swojej popularności, pozycji politycznej, pomnażania pieniędzy. Większość ludzi niestety zapomina, że mimo licznych uciążliwości, prześladowań nie trzymał on z władzą, był pośród zwykłych ludzi, bardzo często młodych ludzi.

Jak myślicie, co powiedziałby Jan Paweł II na temat konieczności emigrowania za pracą, rozłąkę małżeństw wychowujących małe dzieci? Cieszyłby się, że w Polsce nie ma warunków do godnego życia, rozwoju dla zwykłych, nieustosunkowanych obywateli? Co powiedziałby na fakt, że w Polsce nie opłaca się uczciwie pracować, a ludzie władzy poustalali sobie po kilka razy zawyżone wynagrodzenia? Czy podobałoby mu się, że większość osób reprezentujących polskie władze gardzi zwykłymi ludźmi i prawem?

Czy Jan Paweł II nawoływało o taką odnowę, przemianę tej ziemi jakiej na co dzień doświadczamy?
ZO

czwartek, 28 kwietnia 2011

Niepotrzebne uprzedzenia

Bo Rosjanie nie chcą Polsce oddać pozostałości rozbitego samolotu, czarnych skrzynek i mamy jeszcze z nimi mnóstwo innych problemów? Żydzi z kolei domagają się zwrotu mienia za które Polska płaciła już rekompensaty w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, a Niemcy to nas chcą wykupić i w ogóle musimy być wobec nich podejrzliwi?

Nie kwestionuję potencjalnych zagrożeń polskich interesów. One są i będą jak zawsze w życiu. Zupełnie normalnym jest, że każdy człowiek, mała grupa ludzi czy naród dbają przede wszystkim o swoje interesy, potrafią je reprezentować wobec innych ludzi, innych narodów.

Mam przekonanie, że zaledwie po kilku zdaniach doszłam do sedna polskiego problemu. Nie istotne jest, czego oczekują przedstawiciele innych narodów i krajów. Oni reprezentują swoje interesy, swoich grup. Niczym nie uzasadnione jest obrażanie się na nich, gdy robią to, co robić powinni. Polski problem polega na tym, że polskie interesy narodowe nie są właściwie reprezentowane.

Jeżeli dziecko w sklepie żąda zakupu cukierków, gumy do życia i wszystkiego tego, co mu się podoba, to nie znaczy, że natychmiast  spełniamy jego życzenia.  Co mówicie? Maluch ryczy, tupie nogami?  Trudno, pozłości się i mu przejdzie. Następnym razem będzie wiedział, że histeria i szantaż nie działają.  Chyba, że ulegniemy kaprysom małego człowieka, to wtedy możemy być pewni co do tego, że następnym razem żądania będą jeszcze większe, podobnie jak wzmacniające żądania płacz i tupanie nogami.

Ktoś może powiedzieć, że podany przykład negocjacji nie jest dobry w odniesieniu do rozmów politycznych. Bo przecież w stosunkach  między krajami negocjują osoby dorosłe, wybrani w swoich krajach najlepsi z najlepszych.

Zaczynacie się śmiać? Śmiech jest oczywiście przez ogromne łzy jeżeli chodzi o kompetencje przedstawicieli polskich władz, którzy reprezentują interesy ludzi i kraju?

To jest uważam podstawowy problem Polski, jeżeli chodzi o zgłaszanie wszelkich roszczeń wobec Polski. Słabość przedstawicieli poszczególnych polskich władz.

Pan prezydent, ręce opadają jak zaprezentował swoje kompetencje części rządzących w krajach europejskich, z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji na czele. Nie lepiej było w trakcie spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Można się łudzić, że Polska reprezentowana przez obecnego prezydenta będzie traktowana poważnie, tylko po co? Standardem jest, że we wszelkiego rodzaju negocjacjach wykorzystuje się słabe punkty strony przeciwnej. Poziom nieporadności, ilości popełnianych gaf i błędów przez polskiego prezydenta są niedopuszczalne w polityce, stosunkach międzynarodowych. Im Polacy sobie wcześniej to uświadomią, tym lepiej dla nich i kraju.

Pan premier Tusk i przedstawiciele rządu nie potrafią w wystarczający sposób eksponować na arenie międzynarodowej interesów Polaków i Polski. Na przykład w interesie narodu i kraju jest, by młodzi Polscy mieli warunki do pracy i rozwoju w Polsce.

Podczas, gdy rządzący Polską zachwycają się możliwością pracy w krajach ościennych polskich emigrantów, kraje sąsiednie zachęcają do pracy u nich, tworzą warunki do życia i rozwoju dla ludzi młodych, często przyzwoicie wykształconych, którzy są przyszłością narodów i państw.
Na polskiej wsi do chwili obecnej jest tak, że rolnik nie cieszy się, gdy jego dzieci mogą zarabiać poprzez pracę w gospodarstwach sąsiadów. Dobry gospodarz organizuje pracę przynosząca dochody w swoim gospodarstwie. Perspektywicznie myślący człowiek kupuje ziemię, sprzęt i podpowiada swoim dzieciom jak zarabiać, wspomaga ich przy pracy na swoim. Podobnie powinny postępować władze Polski.

Nie ma powodów byśmy obrażali się na sąsiadów, czy inne narody i państwa. Oni zwyczajnie dbają o swoje interesy najlepiej jak potrafią. Polacy i Polska mają ogromny problem z reprezentantami polskiej racji stanu, polskich interesów.

Dla ludzi, co do których kompetencji są uwagi, wobec których są jakiekolwiek podejrzenia, że reprezentują prywatne interesy nie powinno być miejsca w instytucjach publicznych, które mają służyć Polakom i Polsce.
To nie jakiś obcy naród, czy obce państwo są winne sytuacji w Polsce, gdzie nie ma perspektyw na rozwój, godne życie z własnej pracy, dług państwa osiągnął rekordową wartość w historii i ciągle rośnie. To Polacy w milczeniu akceptują wszelkie nadużycia ludzi władzy, godzą się na brak kompetencji w sferze publicznej, rozrzutność, prywatę, degradację Polski i Polaków. Nie można patrzeć na tych, którzy są przeciwni obecnemu sposobowi rządzenia Polską jak na wichrzycieli. Trzeba uważnie wsłuchać się w to co mówią oponenci wobec obecnych władz i przynajmniej przemyśleć, to co mówią.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Super państwo, elitarny klub?

Niektórzy twierdzą, że Unia Europejska jest rodzajem superpaństwa, inni uważają, że może to nie jest jeszcze super państwo tylko elitarny klub państw.

Niezależnie od tego, jak powinna być postrzegana struktura Unii Europejskiej wydawać by się mogło, że to taka elitarna grupa państw europejskich. 

Teoretycznie rzecz ujmując może i tak jest. By przystąpić do grupy trzeba spełnić określone, często bardzo rygorystyczne warunki.

Ale faktycznie, jak doświadcza się na co dzień osaczania obywateli przez państwo polskie i samorządy, jak przegląda się dokumenty sporządzone urzędowo, np. przez polskie sądy, to nabiera się przekonania, że klub wymagający i elitarny jest na niby. Polskim władzo w zakresie pogardy dla zwykłych obywateli, łamania prawa można zdecydowanie za wiele.

Po tym co doświadczyliśmy osobiście, mamy przekonanie, że wszelkie wymagania są bardziej na pokaz, na niby niż faktycznie wobec rządzących Polską. Poziom znacznej części polskich urzędników, sposób pracy znacznej części polskich sądów są w zasadzie poniżej wszelkich poziomów. Kompletne dno, pogarda dla zwykłego człowieka i ustalonych zasad, to chyba jednak nie jest standard dla Unii Europejskiej?

Jak można spotykać się, negocjować, ustalać kolejne prawo, procedury, spotykać się towarzysko z rządzącymi krajem, którzy nie dbają o przestrzeganie ustalonych zasad, mają w głębokim poważaniu prawa obywateli?

Do elitarnych klubów przecież nie przyjmuje się tych, którzy nie przestrzegają ustalonych zasad, a jak przez pomyłkę niewiarygodni ludzie do takiej grupy trafią, to się ich napomina, a następnie, gdy dalej nie przestrzegają ustalonych zasad usuwa ze struktury. 

Dlaczego przedstawiciele Unii Europejskiej bardziej zdecydowanie nie upominają się o tysiące, a nawet miliony obywateli poniewieranych poprzez urzędy i sądy w państwie polskim?

sobota, 16 kwietnia 2011

To wszystko jest tylko po to, by ludziom władzy żyło się dobrze

Pokazaliśmy na przykładach jak pracują polskie sądy. Większość osób, które zdecydowały się wyrazić swoje stanowisko i miało styczność z polskim wymiarem sprawiedliwości ma dokładnie takie same doświadczenia jak my.

Relacje internautów porażają. Z komentarzy wyłania się samowola sędziowska na niespotykaną skalę.

Większość sędziów ma w głębokim poważaniu prawo, elementarny brak szacunku do drugiego człowieka. Taki stan rzeczy już mało kogo dziwi.

Ten karygodny stan rzeczy, gdy ci co są powołani do stania na straży praworządności, sami jako pierwsi łamią prawo jest bardzo wygodny dla elit politycznych i urzędników.

Mogą robić co im się podoba i robią. Samowola ludzi reprezentujących państwo i samorządy ma się wyjątkowo dobrze. Nawet w poprzedniej epoce politycznej nie było takiego bezprawia. Sekretarzom partii zależało na przyzwoitych stosunkach z ludźmi, czego nie można mówić o obecnych przedstawicielach klasy politycznej. Gdy w poprzedniej epoce politycznej policjant, sędzia lub inny funkcjonariusz ewidentnie łamał ustalone zasady aktyw partyjny reagował. Obecnie wszyscy umywają ręce, mają w głębokim poważaniu fakt, że polskie państwo jest nieprzyjazne zwykłemu obywatelowi. Ludzi reprezentujących państwo cechuje wyjątkowy brak wrażliwości na los drugiego człowieka.

 Można pluć się, irytować, próbować przed sądami dochodzić swoich praw - tylko po co? Mimo sporej wiedzy, determinacji po ponad sześciu latach walki jesteśmy w punkcie wyjścia. Sąd nie może, podobnie jak Minister Sprawiedliwości, Rzecznik Praw Obywatelskich nie rozumie o co chodzi, a prezes KRUS robi co uważa za stosowne pomijając obowiązujące prawo proceduralne i co miesiąc inkasuje dość wysoką pensję. Nie musi się starać, bo nikogo nie interesuje, co on wyprawia z ludźmi.

Korzyść z tych kilku lat walki jest tylko taka, że osobiście doświadczeń w kontaktach z funkcjonariuszami publicznymi, odczuliśmy na własnej skórze, jak bardzo wrogie jest państwo polskie wobec swoich obywateli. Jesteśmy na tyle świadomi, że nie działają na nas piękne uśmiech i umizgi.

Osobiście doświadczyliśmy, że żadna z partii reprezentowanych w parlamencie nie jest wystarczająco zdeterminowana, by bronić ludzi, eliminować patologię z życia publicznego, z instytucji państwowych i samorządowych.

Oni wszyscy tylko uśmiechają się do nas, kokietują nas przed wyborami. Po wyborach również wszyscy się na nas wypinają. Główny obecnie cel funkcjonowania państwa polskiego, to dobre warunki do życia dla ludzi władzy. BY WYBRANYM, ICH RODZINOM I KOLEŻEŃSTWU ŻYŁO SIĘ DOBRZE

środa, 13 kwietnia 2011

Czy w jakiejś instytucji znają obowiązujące prawo?

W POLSCE RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH JEST, BO MA BYĆ

BRAK NADZORU, KONTROLI WYMAGANEJ PRZEZ PRAWO POTĘGUJE POGARDĘ DLA OBYWATELI, BRAK SZACUNKU DO PRAWA LUDZI REPREZENTUJĄCYCH PAŃSTWO

ZAGAPILI SIĘ, ŻE OD 1997 R. MAMY NOWĄ KONSTYTUCJĘ Z ART 7. '' ORGANY WŁADZY PUBLICZNEJ DZIAŁAJĄ NA PODSTAWIE I W GRANICACH PRAWA''?

NIE ZAUWAŻYLI, ŻE ZGODNIE Z USTAWĄ O SYSTEMIE UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH ART. 83 B. 1. '' JEŻELI PRZEPISY KODEKSU POSTĘPOWANIA ADMINISTRACYJNEGO PRZEWIDUJĄ WYDANIE POSTANOWIENIA KOŃCZĄCEGO POSTĘPOWANIE W SPRAWIE, ZAKŁAD W TYCH PRZYPADKACH WYDAJE DECYZJĘ''?

PRZEOCZYLI, ŻE ZGODNIE Z USTAWĄ O SYSTEMIE UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH ART. 83 A. 2. '' DECYZJE OSTATECZNE ZAKŁADU, OD KTÓRYCH NIE ZOSTAŁO WNIESIONE ODWOŁANIE DO WŁAŚCIWEGO SĄDU, MOGĄ BYĆ Z URZĘDU PRZEZ ZAKŁAD UCHYLONE, ZMIENIONE LUB UNIEWAŻNIONE, NA ZASADACH OKREŚLONYCH W PRZEPISACH KODEKSU POSTĘPOWANIA ADMINISTRACYJNEGO''?

Może ktoś powiedzieć, że się powtarzam. Zgoda, mam nawet taką świadomość, że się powtarzam. Tylko widzicie, jak biję głową w mur obojętności, złej woli ludzi władzy i opozycji politycznej. Tak, tak opozycja też ma to daleko z tyłu, jak bardzo łamane jest w Polsce prawo w zakresie ustalania stanu faktycznego i prawnego przy podleganiu ubezpieczeniu społecznemu.

To się normalnie w głowie nie mieści, że wszyscy obojętnie przechodzą obok dość powszechnego bezprawia w zakresie obejmowania i wyłączania z ubezpieczeń. Wiem, tak jest ze wszystkim.  Prezes KRUS i jego urzędnicy, sądy, Minister Sprawiedliwości, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Minister Pracy i Polityki Społecznej, Rzecznik Praw Obywatelskich.

Pokażcie mi instytucję, gdzie będą w stanie przeprowadzić analizę stanu prawnego w zakresie podlegania ubezpieczeniu w KRUS w oparciu o obowiązujące prawo, a nie własną radosną twórczość!!!

Im dalej w las, tym więcej grzybów. Im obywatel Polski bardziej zdecydowanie broni swoich praw, tym więcej przeciwko sobie ma funkcjonariuszy publicznych z różnych instytucji. To normalnie poraża, jak polskie instytucje państwowe działają przeciwko zwykłym ludziom, przeciwko prawu.

Nas bardzo bulwersuje fakt, że w poszczególnych urzędach jest mnóstwo pracowników, w tym prawników, którzy zamiast rozstrzygać sprawy lub je badać w świetle obowiązującego prawa, uprawiają radosną twórczość, mataczą sprawami.

Rzecznik Praw Obywatelskich reprezentuje interesy zwykłych obywateli jedynie z nazwy. Nie bardzo rozumiem po co w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich jest Zespól Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego? Poziom przynajmniej części pracowników biura można porównać do kompetencji ludzi zatrudnionych w KRUS z którymi mieliśmy okazję zetknąć się. Mnie ciągle w uszach dźwięczą słowa '' wnoszę o oddalenie sprawy'' za którymi nie szły argumenty. Chcą to wnoszą o oddalenie i już, co tam jakiś stan faktyczny spraw i prawo? Kto się w tym prawie rozeznaje?

Bardzo proszę uważnie przeczytajcie cytat  pisma ROP-520560-III/11/IM z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich: '' ... Do kompetencji Rzecznika określonych tą ustawą należy ochrona praw i wolności zagwarantowanych w Konstytucji i innych przepisach prawa, jeżeli organ państwa lub samorządu albo inne instytucje swoim działaniem lub zaniechaniem te prawa naruszają.

W sprawach o ochronę praw i wolności obywateli Rzecznik bada czy wskutek działania lub zaniechania organów, organizacji i instytucji obowiązanych do ich przestrzegania i realizacji tych praw i wolności, nie nastąpiło naruszenie prawa a także zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej.

W sprawach o ochronę spraw i wolności obywateli Rzecznik bada czy Rzecznik powołany więc został do kontroli przestrzegania prawa wobec obywateli, natomiast nie jest uprawniony do kontroli decyzji wydawanych przez właściwe organy...''

Zrozumieliście coś z tego, bo ja nie koniecznie?  Bada, ale w zasadzie nie bada? Końcówka pisma jest fajna '' Z informacji nadesłanych z ZUS przy poprzedniej państwa korespondencji z 2010 r. wynikało, że wiele kwestii dotyczących Państwa sporu z ZUS znajdowało się wówczas w toku postępowania sądowego''. Brawo!!! Żadną różnicą nie jest dla polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich czy obywatela osaczył KRUS czy ZUS. Nazwy można używać zamiennie? Tak intensywnie zbadali sprawę, że nawet nie potrafią prawidłowo wskazać nazwy instytucji na którą obywatel poskarżył się.

Gdzie my jesteśmy, co się z polskim państwem dzieje?

Mechanizm postępowania generalnie wszelkich instytucji powołanych do kontroli działalności władz i urzędów jest ten sam. Zbyć, olać obywatela, wykręcić się od doprowadzenia sprawy do stanu zgodnego ze stanem faktycznym i prawem, odsyłać od jednego urzędu do drugiego.

Prezesi KRUS wydali tysiące bezprawnych decyzji bez podstawy prawa administracyjnego, czym naruszyli ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych, kodeks postępowania administracyjnego i art. 7. Konstytucji.
Tysiące poszkodowanych osób, tysiące degradowanych finansowo i społecznie polskich rodzin. Tysiące zwykłych obywateli, którzy doświadczyli naruszania przez instytucję państwową zaufania obywateli do państwa, ale co to wszystko może obchodzić polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich?
Jak on ma sobie z tym wszystkim poradzić, jak mili mu się ZUS z KRUS?

czwartek, 7 kwietnia 2011

Załatwianie spraw po polsku

MY TU W POLSCE NIE MAM ŻADNYCH PRAW

ŚWIATOWA OPINIA PUBLICZNA JEST JUŻ CHYBA JEDNĄ Z OSTATNICH NADZIEI NA ZMIANĘ NASTAWIENIA POLSKICH WŁADZ DO OBYWATELI

DLACZEGO JA PŁACĘ ZUS?

CO TO JEST, JAK NIE TOTALITARNE PAŃSTWO, KTÓREGO SĘDZIOWIE POPIERAJĄ SWOJE WYWODY STANOWISKAMI SĄDU NAJWYŻSZEGO TOTALITARNEGO PAŃSTWA Z LAT SIEDEMDZIESIĄTYCH I OSIEMDZIESIĄTYCH UBIEGŁEGO WIEKU?

Pozdrawiam wszystkich czytelników i komentatorów strony. Bez Was nie dałabym rady. Szczególne pozdrowienia kieruję do aktywnych komentatorów strony z poza Polski, którzy dużo śladów swojej obecności zostawili na starszych wpisach.

Już pierwszy artykuł na stronie zwrócił uwagę ludzi z poza Polski '' Zbuntowani Obywatele, ludzie świadomi nie ulegają łatwo manipulacji z 08-05-2010 r.
Tak bardzo sympatycznie szczypie, dodaje odwagi Wasze uznanie dla mojego pierwszego artykułu zamieszczonego w sieci, który tu został przeniesiony z bloga i zamieszczony dnia 02-07-2010 r. '' Mechanizm działania funkcjonariuszy w Polsce a prawo''. '' Sekretarze jeździli do Moskwy'' z 03-09-2010 r. Cieszę się, że dostrzegliście i wsparli mnie pod tekstami: '' Absurdalny system ubezpieczeń, KRUS powinien otrzymać mistrzostwo świata  w marnowaniu publicznych pieniędzy, ignorowaniu ludzi i prawa'' z 25-09-2010 r. i '' System ubezpieczeń społecznych'' z 13-08-2010 r. - czy może coś milszego spotkać ubezpieczeniowca, który pisze artykuły na temat ubezpieczeń niż uznanie czytelników? Jeszcze raz bardzo dziękuję i zapraszam do dalszej dyskusji.

Przez ludzi w różnych miejscach na świecie autorka strony jest postrzegana jako inteligentna osoba, niektórzy twierdzą, że profesjonalny pisarz, nauczyciel.
Dla ludzi władzy w Polsce autorka strony, jej rodzina nazwijmy to wprost - są członkami stada bezrozumnych istot.

Jest jakaś decyzja, która uniemożliwia różne działania prawne, ale kto się tym przejmuje?
W Polsce ludzie władzy zawsze mają rację, każdy szeregowy obywatel musi to pojąć. W Polsce ogromną naiwnością jest podejmowanie walki o swoje prawa. Czyli jednak to ludzie władzy, a nie internauci mają rację. Gdyby autorka strony była przynajmniej w małym stopniu inteligentna, to wiedziała by, że trzeba w stadzie siedzieć cicho,  z pokorą i godnością osobistą przyjmować wszelkie działania urzędników i sędziów.

ŚWIATOWA OPINIA PUBLICZNA JEST JUŻ CHYBA JEDNĄ Z OSTATNICH NADZIEI NA ZMIANĘ NASTAWIENIA POLSKICH WŁADZ DO OBYWATELI

NAS OGARNIA TOTALNA BEZRADNOŚĆ

Znacie moje zdanie na temat opłaty składki na ubezpieczenie w ZUS. Najlepiej było by, aby zlikwidować instytucję, zobowiązania powinien przejąć aparat skarbowy. Tak byłoby taniej i bardziej sprawiedliwie.

Trudno dziwić się tym, którzy jeżeli tylko mogą korzystają z ubezpieczenia, gdzie jest niższa składka, czyli w KRUS. Wielokrotnie pisałam, że dla prezesa KRUS są równi i równiejsi.
To co zrobiono z tysiącami przedsiębiorców ubezpieczonych w KRUS, poziom kompetencji urzędników zatrudnionych w instytucji, sposób pracy sądów ubezpieczeń społecznych, przynajmniej w Lublinie wołają o pomstę do nieba i interwencję właściwych władz.

Obywatel jak spóźni się godzinę, to jest po zawodach. Przekroczył termin. Jak zwykły człowiek naruszy jakiekolwiek prawo, to nakładane są na niego kary, dotykają go liczne sankcje. Na łamanie prawa przez urzędników, sędziów jest zgoda polityczna.

Na przykład pełnomocnik w sądzie reprezentujący prezesa KRUS, to już przecież inna kategoria obywateli. Oni mają być w sądach i są, mają powiedzieć, że wnoszą o oddalenie odwołania, to mówią. Przecież od nich nikt, oprócz prawa nie wymaga aby byli obeznani ze sprawami. Nie, bo nie, sędziowie to tolerują, przełożeni nie widzą problemu. Wszystko jest w porządku? Tak myślicie? Nie trafia Was, że utrzymujecie tych ludzi?

Sędziowie wydziałów ubezpieczeń społecznych w Lublinie, to trochę inna grupa. Tu trafiają się wyjątki. Można losowo trafić w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie na kompetentnych, przyzwoitych sędziów. Tylko widzicie, wydane przez nich wyroki dla ludzi władzy bywają tyle samo warte, co nasze pisanie.
Choć teoretycznie, zgodnie z prawem inne sądy i organy władzy związane są wyrokami sądu drugiej instancji i uzasadnieniami do nich. Prawo sobie, życie w państwie totalnego bezprawia sobie.

Znowu w sądach nakręcili. Żeby nie można było się połapać, o co chodzi, to uzasadnienia do wyroków  w sprawie odwołania od decyzji mają po kilkanaście stron, np. mam jedno takie przed sobą, które ma 18 stron. O czy można pisać w uzasadnieniu do wyroku, który kończy sprawę kontroli prawidłowości postępowania administracyjnego? - Jak to oczy? O wszystkim, co tylko do głowy przyjdzie.
Można zajmować się innym ubezpieczonym, niż ten, wobec którego wydana była badana decyzja, co szkodzi? Czymś papier zapisać trzeba? Można opisywać uchylone przez inny skład sędziowski decyzje, co szkodzi, przecież to Polska? Zwykłą głupotą, naiwnością jest, żeby myśleć, że tu w Polsce zwykły obywatel ma jakieś prawa.

Widać, ze znowu mam chandrę? I to jaką? Zupełnie nieuzasadnioną.

Spór sądowy z prezesem KRUS toczy się przecież dopiero siódmy rok? Kilka dni temu otrzymaliśmy uzasadnienia, których nie miałam siły przeczytać przez ponad tydzień. Muszę przyznać, że uzasadnienia zrobiły na mnie wrażenie. Tak duże, że zanim się z Wami podzielę swoimi uwagami, postanowiłam powiedzieć co myślę, wiecie komu? Pokombinujcie...?

Miłe zaskoczenie, zaledwie po kilku minutach od mojej prośby o spotkanie, do mojej dyspozycji był wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Który oczywiście i wcale sobie nie kpię - nie może nic - bo sędziowie w Polsce robią co chcą. Nikt ich nie rozlicza za ilość popełnionych błędów, przegranych spraw. Spokojnie mogą naruszać prawo, zachowywać się jak pospolici przestępcy. Zgodnie ponoć z polskim prawem wszystko jest w porządku? Co intryguje Was, jak to się stało, że tak z ulicy można wejść do sądu i zostać przyjętym przez prezesa, by chwilę porozmawiać? To bardzo proste. Pokojowe, pisemne metody walki.

Prezesi, ministrowie nie mogą nic. Pan prezes, co najwyżej po mojej wizycie ma trochę szersze spojrzenie na sprawy, co było celem mojej wizyty. Tak już jestem, że najpierw mówię co myślę  człowiekowi, który reprezentuję instytucję, zanim problem złej pracy instytucji upublicznię.
W zasadzie powinniśmy zrobić skany i radosną twórczość wysokiej sprawiedliwości powiesić w sieci. Może wtedy ktoś zacznie móc wyciągać konsekwencje wobec osób w togach, naruszających prawo?

Wczoraj, jak analizowałam zgromadzony materiał w moich sprawach  w pewnym momencie nasunęły mi się pytania:

- DLACZEGO JA PŁACĘ SKŁADKĘ NA ZUS? JAK WYEGZEKWOWAĆ SWOJE PRAWO W TOTALITARNYM PAŃSTWIE?

Urzędnicy KRUS, sędziowie ciągle coś nam mieszają. Ech, te decyzje, to wyrzucanie z KRUS kilka lat wstecz, wielostronicowe uzasadnienia do wyroków sądów. Wieloletnie postępowania przed sądami, które można porównać jedynie do cyrku politycznego. Trzeba koniecznie dodać, że za wszystko zapłaciliśmy MY i Wy z podatków.

ALE UWAGA:
W NASZYCH AKTACH UBEZPIECZENIOWYCH, JAK GDYBY NIGDY NIC, JEST PRAWOMOCNA DECYZJA OBEJMUJĄCA MNIE UBEZPIECZENIEM Z 1997 R., KTÓREJ NIKT NIE UCHYLIŁ, ZMIENIŁ, ANIU UNIEWAŻNIŁ NA ZASADACH OKREŚLONYCH W PRZEPISACH KODEKSU POSTĘPOWANIA ADMINISTRACYJNEGO.

Nie wiem, czy wystarczająco jasno się wyraziłam? Na wszystkie działania w sprawach wyrzucania mnie, obejmowania ubezpieczeniem, które nastąpiły od 2004 r. nie ma podstaw prawnych do czasu obowiązywania decyzji z 1997 r. Jest prawomocna decyzja, która obowiązuje.

TYLKO JAK JA MAM PRAWO W POLSCE WYEGZEKWOWAĆ? KTO JEST W STANIE NAM POMÓC?

W bardzo licznych urzędach, w tym nadzorującym KRUS Ministerstwie Rolnictwa i nie tylko mają w głębokim poważaniu fakt, że decyzje mogą być wydawane, zmieniane, unieważniane na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania administracyjnego.

PRZECIEŻ OCZYWISTĄ, OCZYWISTOŚCIĄ JEST, ŻE W POLSCE PANUJE TOTALNE BEZPRAWIE, DZIWNE, ŻE KOGOŚ TO JESZCZE DZIWI?

PO CO DOSTOSOWYWALIŚMY PRZEPISY DO PRAWA EUROPEJSKIEGO? TAK DLA PICU, BY BYŁY?

POLSKA ,TO MOŻE NIE JEST TOTALITARNE PAŃSTWO, A SĘDZIOWIE MOŻE NIE TKWIĄ W POPRZEDNIEJ EPOCE?

OCEŃCIE SAMI.

Ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników jest z 1990 r., konstytucja z 1997 r., ustawa o systemie ubezpieczeń z 1998 r.

Co piszą sędziowie Sądu Apelacyjnego w Lublinie w uzasadnieniu do orzeczeń z 2011 r.? Uzasadnienie do wyroku wydane w sprawie III AUa 1028/10 strona 14:

'' ...Z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że sąd ubezpieczeń społecznych - jako sąd powszechny - może i powinien dostrzegać jedynie takie wady formalne decyzji administracyjnej, którą decyzję tę dyskwalifikują w stopniu odbierającym jej cechy aktu administracyjnego ( por. uchwały SN z dnia 21 listopada 1980 roku, III CZP 43/80, OSNCP 1981, Nr 8, poz. 142 z dnia 27 listopada 1984 roku, III CZP 70/84, OSNCP 1985, Nr 8, poz.108, oraz z dnia 21 września 1984 r., III CZP, 53/84, OSNCP 1985, Nr 5-6, poz. 65)''...

Teraz fragment uzasadnienia do postanowienia w sprawie III AUa 31/11 z dnia 18 marca 2011 r., odmawiające zmianę składu sędziowskiego : '' ...Jak kilkakrotnie podkreślał Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach - reprezentowanie przez sędziego poglądu prawnego niekorzystnego dla strony, nie jest powodem wyłączenia go na zasadzie art. 49 k.p.c. ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1976 r., II CZ 8?76, LEX nr 7802; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 1972 r., I PZ 9/72 LEX nr 7068). Z tego powodu nie można czynić sędziom zarzutu braku obiektywizmu w niniejszej sprawie. Ewentualne uchybienia proceduralne popełnione przez Sąd mogą być natomiast podnoszone w ramach wznoszonych środków zaskarżenia. Nie powinny być zaś badane w ramach postępowania o wyłączenie sędziego. Zarzut niewłaściwego prowadzenia procesu przez sędziego nie uzasadnia wniosku o wyłączenie sędziego ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 21 sierpnia 1970 r., sygn. I PZ 41/70, LEX nr 6779).

Pamiętacie: Jasiu wężykiem, wężykiem. Ja może nie będę podkreślała tylko powiększę litery.

'' EWENTUALNE UCHYBIENIA PROCEDURALNE POPEŁNIONE PRZEZ SĄD MOGĄ BYĆ NATOMIAST PODNOSZONE W RAMACH WZNOSZONYCH ŚRODKÓW ZASKARŻENIA. NIE POWINNY BYĆ ZAŚ BADANE W RAMACH POSTĘPOWANIA O WYŁĄCZENIE SĘDZIEGO''.

sobota, 2 kwietnia 2011

Bezpieczne elektrownie atomowe?

W Lublinie jest piękna pogoda.
Trzeba korzystać z pięknego wiosennego dnia. Nie pozostaje mi nic innego, jak zostawić sprzęt i wybrać się na spacer.
W polityce cisza, przed pewną burzą.

Przed nami kolejna rocznica śmierci papieża, z którego zasobów życia, dorobku według mnie Polacy nie potrafią korzystać.

To był wielki, silny człowiek, który trzymał się ustalonych zasad, z czym mamy ogromny problem w Polsce. Wystarczy z niego brać przykład, tylko tyle i aż tyle.

Przed nami bardzo bolesna, pierwsza rocznica śmierci osób, które zginęły w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Obchody tragicznego zdarzenia mogą być bardzo nieprzewidywalne. Będzie na pewno mnóstwo zachować emocjonalnych.

Japończycy starają się uporać z problemami jakich doświadczają po silnym trzęsieniu ziemi i jego następstwach.
W tym momencie ogromnych problemów dostarczają pozostałości po elektrowniach atomowych.

Toczą się dyskusje na temat bezpieczeństwa elektrowni atomowych.

Myślę, że człowiek ma zdecydowanie za mało pokory wobec swoich możliwości. Człowiek ma zdecydowanie zbyt mało pokory wobec sił przyrody.
Zdarzenia z ostatnich dni w Japonii mówią wprost, elektrownie atomowe spotęgowały problemy, zwiększyły liczbę ofiar, specjaliści jednak mają swoje teorie, które przeczą faktom.